środa, 19 października 2016

Gąsienica

[Wierszyk, który podoba się Oposom tak bardzo, że wyczytały książkę do cna.]

Gąsieniczka wczesnym rankiem
zatęskniła za śniadankiem.
Na zielonym listku siadła
i szepnęła: - Coś bym zjadła..
Zapytała więc ślimaczka,
który siedział w jagód krzaczkach:
- Czy pozwolisz, drogi panie,
że się wproszę na śniadanie?
Nasza gąsieniczka mała
cały dzień by coś chrupała.
Choć ma jagód pełen brzuszek:
-Jeść! - wciąż woła łakomczuszek.
Jadła..., jadłaby bez końca,
ale po zachodzie słońca...
w kłębek się zwinęła ciasno.
- Już najwyższa pora zasnąć!
Gąsieniczka nocą śniła,
że w motyla się zmieniła.
Sny spełniają się czasami.
Spójrzcie: fruwa z motylkami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz